W związku ze zbliżającym się tłustym czwartkiem wraz z mamą przygotowałam faworki. Nazwa „faworki” pochodzi od francuskiego słowa „faveur”, oznaczającego wąską wstążeczkę. Mogłoby się więc wydawać, że ojczyzną tego przysmaku jest Francja, jednak w rzeczywistości wywodzi się on z Niemiec i Litwy. /źródło: http://www.komplet.pl/artykuly/faworki-nie-tylko-polskie/ Składniki: 250 g mąki pszennej 2 żółtka 2 łyżki śmietany 18% 1 łyżka jogurtu naturalnego 20 g cukru pudru 1 łyżeczka octu 2 łyżki spirytusu 500 g smalcu (do smażenia) 300 ml oleju cukier puder do posypania Przygotowanie: Mąkę oraz cukier puder (20 g) przesiać przez sito. Następnie dodać resztę składników i zagnieść ciasto. Odstawić do lodówki na 30 min. Po upływie czasu wałkować na grubość 1-2 mm i wykrawać prostokąty, które przecinamy delikatnie w środku, tak aby dało się je "wywinąć " W między czasie w rondle roztopić smalec i dodać olej. Smażenie na smalcu nadaje faworkom kruchości.
smakowity kącik rudej